Praktycznie każdy z nas przyzwyczaił się, że po zakupach w supermarkecie, otrzymujemy darmowe opakowania plastikowe. Ich zadaniem jest nie tylko pomieszczenie wybranych przez nas produktów, ale także doniesienie ich do naszego domu. Najczęściej spotykaną formą opakowania jednorazowego z całą pewnością są reklamówki.
Klienci sklepów wysokopowierzchniowych z darmowymi reklamówkami jednorazowymi mieli do czynienia praktycznie od samego początku istnienia takich miejsc. Dzięki temu kupujący nie musiał martwić się o płatne torby, czy zapewnienie sobie opakowania na własną rękę. Ważnym aspektem popularyzacji reklamówek był także fakt, że nie były one nadmiernie drogie w zakupie. Zgrzewki po kilkaset sztuk stanowiły wydatek na poziomie kilku złotych. Supermarkety nie potrzebowały zatem wysokich nakładów pieniężnych na ich zakup.
Oczywiście wiadomo, że reklamówki jednorazowe nie mają strasznie wyśrubowanej wytrzymałości na ciężar i uszkodzenia mechaniczne. Z uwagi na ten fakt, klienci zużywali ogromne ilości tego typu torebek. Po pewnym czasie okazało się, że zjawisko to jest problematycznie.
O ile lata osiemdziesiąte, czy dziewięćdziesiąte były charakteryzowały się niezwykle luźnym podejściem do tematu ekologii, o tyle na początku wieku XXI postanowiono poważnie o niej pomyśleć. Głównym prowodyrem do tego były niepokojące zmiany w naszym otoczeniu oraz widmo samozagłady. Jedną z ofiar myślenia proekologicznego stały się właśnie reklamówki jednorazowe.
Pewien z myślicieli, szukających rozwiązań mających na celu mniejsze zanieczyszczanie naszej planety, doszedł do wniosku, że ogromny procent na wysypiskach stanowią reklamówki jednorazowe z supermarketów. Są one o tyle problematyczne, że wykonuje się je z tworzywa sztucznego, które z założenia jest bardzo słabo biodegradowalne. Każda z takich reklamówek będzie się rozkładać setki lat. Remedium na taką sytuację stało się wycofanie reklamówek jednorazowych z supermarketów. W ich miejsce pojawiły się torby materiałowe, papierowe lub takie wykonane z plastiku proekologicznego.